Drodzy!
Ostatnio po prostu pochłaniam kryminały. Czekam tylko, kiedy ten gatunek obrzydnie mi na tyle, że zacznę czytać książki kucharskie.
Tymczasem, chciałabym podzielić się z wami wrażeniami z lektury bardzo dobrego, chociaż wymykającego się schematom kryminału "Droga 66" autorstwa Becky Masterman.
Bohaterką powieści jest Brigid Quinn, agentka FBI. Niby standard, tyle że Brigid jest już na emeryturze. Mimo wieku i siwych włosów na głowie kobieta ma energię i siłę, by powalić dorosłego faceta, była bowiem wyszkoloną maszyną do zabijania.
Kiedy więc Brigid staje się celem ataku mordercy, widzącego w niej idealną ofiarę, sprawy przybierają zupełnie inny obrót, niż można by się spodziewać.
Na okładce książki widnieje cytat z Brigid : "Czasami żałowałam, że byłam w życiu aż tyloma kobietami. Było ich tak wiele: córka, siostra, glina, równa babka, kilka rodzajów dziwek, porzucona kochanka, idealna żona, bohaterka zabójczyni. Powiem prawdę o nich wszystkich, o ile jestem w stanie mówić prawdę."
Ten cytat doskonale opisuje bohaterkę książki. Gdy rozpoczyna się akcja powieści, Brigid jest idealną żoną swojego męża, zakochaną bez pamięci. Stara się pełnić tę rolę najlepiej jak potrafi, chociaż nie zawsze wychodzi t dobrze. Wraz z mężem mają pod opieką dwa Mopsy, którym nie nadali imion. To zresztą bardzo zabawny zabieg autorki, ilekroć pisze o psach,używa liczby mnogiej. Mopsy zrobiły, Mopsy pobiegły, Mopsy zjadły.
Sielankowe życie Brigid przerywa jedno wydarzenie: złapano seryjnego mordercę z Drogi 66. Brutalny morderca kobiet był ścigany przez agentkę Quinn przez kilak lat. Zabił sześć kobiet, których ciała porzucił. Nie znaleziono tylko jednego z nich: ciała Jessicy, która była podwładną Brigid i jako przynęta stanęła na Drodze 66, by zwabić mordercę.
Przeszłość uderzyła w Brigid z podwójną siłą, a będąca na emeryturze bohaterka musiała od nowa zmierzyć się z demonami przeszłości oraz stawić czoła teraźniejszości, która okazła się jeszcze trudniejsza. Quinn postawiła na szali swoje obecne życie i małżeństwo, by dowiedzieć się, czy sprawa mordercy z Drogi 66 jest faktycznie rozwiązana. Było jej tym trudniej, że formalnie nie mogła już brać udziału w prowadzonej przez FBI sprawie.
By dowiedzieć się prawdy o śmierci Jessicy i mordercy z Drogi 66 musiała nie tylko działać na granicy prawa, ale również łamać prawo.
Książkę polecam wszystkim, przede wszystkim jednak fanom powieści kryminalnych i miłośnikom skomplikowanych i nietuzinkowych postaci kobiecych. Nie zawiedziecie się!
Przy okazji opisania bardzo dobrej książki, chciałabym wspomnieć o legendarnej Drodze 66. To jeden z symboli USA, wymieniany obok Statuy Wolności, wzgórz Hollywood i Empire State Building. Chyba nie ma na świecie drugiej tak słynnej trasy.
Droga 66 została otwarta w 1926 roku, jako trasa ciągnąca się od przedmieść Chicago po plażę w Santa Monica. W momencie otwarcia była najdłuższą drogą w Stanach Zjednoczonych. Przecinała aż osiem stanów: Illinois, Missouri, Kansas, Oklahomę, Teksas, Nowy Meksyk, Arizonę i Kalifornię i miała długość 4 tysięcy kilometrów.
Warto zaznaczyć, że w czasach prohibicji droga ciągnąca się przez prawie całe Stany Zjednoczone,stała się główną trasą dla przemytników alkoholu, którzy wyskokowe trunki wieźli Route 66 w pustych łupinach orzechów kokosowych. Ponieważ droga z Chicago do Santa Monica była tak ważna dla przemytników, o jej los zatroszczył się słynny Al Capone, który lobbował, by wybetonować całą trasę.
Gangsterskie historie są zresztą stałą częścią legendy Drogi 66. To na tej trasie odbył się pościg za Bonnie Parker i Clydem Barrowem, a w miasteczkach położonych przy słynnej drodze rabował John Dillinger.
W latach 30 XX wieku Droga 66 zagościła na kartach powieści "Grona gniewu" Johna Steinbecka. To właśnie w tej powieści, opowiadającej o wędrówce za chlebem w stronę Zachodniego Wybrzeża podczas Wielkiego Kryzysu, Route 66 została nazwana "Drogą Matką".
Droga 66 pojawia się w wielu filmach. Najważniejszym są chyba "Urodzeni mordercy", w których głowni bohaterowie Mickey i Malory mordują przypadkowe osoby, podczas swojej wędrówki słynną trasą. Route 66 pojawia się również w filmach "Easy Rider", "Mistrz Kierownicy" i "Konwój".
To tej trasie śpiewał Bobby Troupe w utworze "(Get Your Kicks On) Route 66". Piosenka była zapisem wrażeń autora z podróży Drogą 66 i została później wielokrotnie interpretowana przez innych artystów, m. in. The Rolling Stones, Depeche Mode.
Przyznaję, że Droga 66 ma coś w sobie. Tę tajemnicę, której nie sposób odkryć. Chociaż w 1985 roku została wykreślona z listy autostrad krajowych,to nadal fascynująca trasa i nie dziwię się, że wielu autorów i twórców czerpie z niej inspirację.
K.K.