Książka jest moim drugim spotkaniem z Diane Chamberlain. Miałam okazję poznać autorkę, czytając świetne "Sekretne życie CeeCee Wilkes" (RECENZJA). "W słusznej sprawie" to najnowsza wydana w Polsce książka Chamberlain, dlatego kiedy dostałam możliwość wyboru prezentu "na zająca", nie zastanawiałam się nawet sekundy.
W wiejskim, ubogim okręgu Grace w Karolinie Północnej, na znajdującej się tam farmie tytoniowej mieszka rodzina Hart. Dwie nastoletnie siostry - siedemnastoletnia Mary Ella oraz dwa lata młodsza Ivy zajmują wraz z swoją babcią Nonnie oraz dwuletnim synem tej pierwszej - Williamem, zwanego przez nie Dzidziusiem chatę należącą do właściciela plantacji. Ciężko pracują, by móc mieszkać na farmie, mimo tego żyją w okropnej biedzie, graniczącej wręcz z ubóstwem. Fakt ten sprawia, że rodzina Hart korzysta z pomocy opieki społecznej. Pracownicy tej instytucji uważają Mary Ellę za osobę upośledzoną, opóźnioną w rozwoju. Tylko dlatego od razu po urodzeniu Dzidziusia dziewczyna została poddana sterylizacji. Młodsza z sióstr, która zaczyna dojrzewać i siłą rzeczy interesować się płcią przeciwną, zaczyna spotykać się nocami, w tajemnicy przed całym światem, z synem właściciela farmy. Jej zainteresowanie chłopcami rodzi wśród pracowników społecznych podejrzenie, że dziewczyna może zajść w nieplanowaną ciążę.
Babka Nonnie jest przerażona. Kolejne dziecko w domu byłoby dla niej katastrofą. Tymczasem pracownica socjalna, która dotąd zajmowała się Ivy i jej rodziną oddaje pałeczkę młodszej - dopiero co zatrudnionej w opiece społecznej Jane. Dziewczyna jest młodą żoną, wyszła za mąż za świetnie zapowiadającego się pediatrę. Ma dużo chęci i zapału, jest ambitna i chce pomagać potrzebującym ludziom. Mimo ukończonych studiów brak jej doświadczenia zawodowego, a zderzenie z rzeczywistością, w jakiej żyją jej podopieczni, jest dla niej dużym wyzwaniem. Tym większym, że wykonywanej przez Jane pracy nie aprobuje jej mąż (przecież żona lekarza NIE MUSI pracować, to źle wygląda!).
Praca Jane z rodziną Hart przeradza się w być może największe wyzwanie w jej życiu. Ivy zaczyna spotykać się potajemnie z synem farmera. Marry Ella nie potrafi odpowiednio zaopiekować się Dzidziusiem, co rodzi możliwość zabrania go matce...
Decyzje Jane mają bezpośredni wpływ na życie i przyszłość całej rodziny. Dziewczyna stara się postępować profesjonalnie, ale brak doświadczenia sprawia, że czasami jej emocje biorą górę. W dodatku ma przełożonych oraz twarde prawo, którego musi przestrzegać.
Podjęcie niektórych decyzji okaże się trudne i bolesne, Jane będzie musiała wybrać między zdrowym rozsądkiem a uczuciami. Historia rodziny Hart - tak jak życie - jest nieprzewidywalna i zaskakuje z każdą przeczytaną stroną.
Diane Chamberlain w swojej powieści porusza bardzo trudny temat, o którym niewiele dotąd powiedziano. Czym jest eugrenika? Może źródło niezbyt profesjonalne, ale podam za Wikipedią : "neutralno ideowy system poglądów zakładający możliwość doskonalenia cech dziedzicznych człowieka, którego celem jest tworzenie warunków pozwalających na rozwój dodatnich cech dziedzicznych i ograniczenie cech ujemnych". Pewnie większości w Was (mnie dotąd również) termin ten kojarzył się z czasami III Rzeszy i programami eugenicznymi mającymi na celu stworzenie "czystej" rasy germańskiej. Zakładam też, że większość z Was pomyślała sobie (ja również, przyznaje bez bicia), że po upadku Adolfa Hitlera podobne praktyki przestały mieć miejsce. Nic bardziej mylnego.
Kraj wolności, indywidualizmu i poszanowania praw człowieka. United States of America. Zdajecie sobie sprawę, że właśnie USA były pierwszym państwem na świecie, który wprowadził przymusową sterylizację w ramach polityki eugenicznej? Prawa te były wymierzone głównie w upośledzonych umysłowo i chorych psychicznie, jednak w niektórych stanach (w tym w Karolinie Północnej, gdzie toczy się akcja powieści) obejmowały także głuchoniemych, niewidomych, epileptyków, i ludzi "zdeformowanych fizycznie". Prowadzona była również sterylizacja rdzennych Amerykanów. Wiele osób zostało poddanych zabiegowi sterylizacji bez ich zgody, a nawet wiedzy. Często, jak w przypadku bohaterki książki Mary Elli, podczas wizyt szpitalnych zupełnie niezwiązanych z zabiegiem, jak np. poród.
W Karolinie Północnej Program Sterylizacji Eugenicznej obowiązywał od 1929 do 1975 roku. W tym czasie wysterylizowano ponad siedem tysięcy osób.
Praca Jane z rodziną Hart przeradza się w być może największe wyzwanie w jej życiu. Ivy zaczyna spotykać się potajemnie z synem farmera. Marry Ella nie potrafi odpowiednio zaopiekować się Dzidziusiem, co rodzi możliwość zabrania go matce...
Decyzje Jane mają bezpośredni wpływ na życie i przyszłość całej rodziny. Dziewczyna stara się postępować profesjonalnie, ale brak doświadczenia sprawia, że czasami jej emocje biorą górę. W dodatku ma przełożonych oraz twarde prawo, którego musi przestrzegać.
Podjęcie niektórych decyzji okaże się trudne i bolesne, Jane będzie musiała wybrać między zdrowym rozsądkiem a uczuciami. Historia rodziny Hart - tak jak życie - jest nieprzewidywalna i zaskakuje z każdą przeczytaną stroną.
Diane Chamberlain w swojej powieści porusza bardzo trudny temat, o którym niewiele dotąd powiedziano. Czym jest eugrenika? Może źródło niezbyt profesjonalne, ale podam za Wikipedią : "neutralno ideowy system poglądów zakładający możliwość doskonalenia cech dziedzicznych człowieka, którego celem jest tworzenie warunków pozwalających na rozwój dodatnich cech dziedzicznych i ograniczenie cech ujemnych". Pewnie większości w Was (mnie dotąd również) termin ten kojarzył się z czasami III Rzeszy i programami eugenicznymi mającymi na celu stworzenie "czystej" rasy germańskiej. Zakładam też, że większość z Was pomyślała sobie (ja również, przyznaje bez bicia), że po upadku Adolfa Hitlera podobne praktyki przestały mieć miejsce. Nic bardziej mylnego.
Kraj wolności, indywidualizmu i poszanowania praw człowieka. United States of America. Zdajecie sobie sprawę, że właśnie USA były pierwszym państwem na świecie, który wprowadził przymusową sterylizację w ramach polityki eugenicznej? Prawa te były wymierzone głównie w upośledzonych umysłowo i chorych psychicznie, jednak w niektórych stanach (w tym w Karolinie Północnej, gdzie toczy się akcja powieści) obejmowały także głuchoniemych, niewidomych, epileptyków, i ludzi "zdeformowanych fizycznie". Prowadzona była również sterylizacja rdzennych Amerykanów. Wiele osób zostało poddanych zabiegowi sterylizacji bez ich zgody, a nawet wiedzy. Często, jak w przypadku bohaterki książki Mary Elli, podczas wizyt szpitalnych zupełnie niezwiązanych z zabiegiem, jak np. poród.
W Karolinie Północnej Program Sterylizacji Eugenicznej obowiązywał od 1929 do 1975 roku. W tym czasie wysterylizowano ponad siedem tysięcy osób.
Tylko w tym stanie do złożenia wniosku o sterylizacje jednostek zostali upoważnieni pracownicy socjalni. W innych sterylizacji eugenicznej dokonywano tylko u mieszkańców ośrodków opiekuńczych.
Czy ingerencja państwa może być posunięta aż tak daleko, w dodatku zgodnie z literą prawa? Czytając książkę nasuwają się pytania o moralny aspekt eugeniki, o obiektywną ocenę tego, co jest dobre dla danej jednostki. Czy na takie pytania można właściwie odpowiedzieć?
Książka Chamberlain to wspaniała obyczajówka. Historia wciąga i porusza do głębi. Pełnokrwiste postacie nadają opowieści niemal namacalny i realny wymiar, a świadomość, że proceder opisywany w powieści faktycznie miał miejsce nie pozwala zapomnieć o lekturze przez kilka godzin po przeczytaniu.
Fenomenalna, ważna powieść.
Polecam!
K.K.
Czy ingerencja państwa może być posunięta aż tak daleko, w dodatku zgodnie z literą prawa? Czytając książkę nasuwają się pytania o moralny aspekt eugeniki, o obiektywną ocenę tego, co jest dobre dla danej jednostki. Czy na takie pytania można właściwie odpowiedzieć?
Książka Chamberlain to wspaniała obyczajówka. Historia wciąga i porusza do głębi. Pełnokrwiste postacie nadają opowieści niemal namacalny i realny wymiar, a świadomość, że proceder opisywany w powieści faktycznie miał miejsce nie pozwala zapomnieć o lekturze przez kilka godzin po przeczytaniu.
Fenomenalna, ważna powieść.
Polecam!
K.K.
A tak poza tym :
Zdecydowanie się zastanowię czy przeczytać, bo ta pisarka porusza, jakby zamierzchłe, ale wciąż, mimo wszystko aktualne problemy.
OdpowiedzUsuńChyba nie można być obiektywnym w takiej sprawie. Muszę poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na oku, ponieważ lubię w książkach dotykanie poważnej, kontrowersyjnej i niejednoznacznej tematyki, dlatego z całą pewnością sięgnę po nią, gdy będę miała po temu okazję.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że ta książka jest aż tak dobra :) Może jednak mam jeszcze trochę gustu.. haha :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż powieść trafi w moje ręce :)
Zapamiętam sobie tę książkę. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że jest ona aż tak dobra.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i chciałabym ją w przyszłości przeczytać. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli jest tak dobra, jak mówisz, zapamiętam sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam. Chętnie sięgnę, jak znajdę chwilę :)
OdpowiedzUsuńteż bym chciała znaleźć... może wiesz gdzie takich chwil szukać? ;)
UsuńZ tym jest ciężko... So many books, so little time :)
UsuńCenię sobie twórczość Diane Chamberlain. Przypomina mi ona trochę Jodi Picoult. Powyższej książki nie miałam jeszcze okazji poznać, ale zapiszę sobie jej tytuł i poszukam.
OdpowiedzUsuńJa lubię i Diane i Jodi, styl mają bardzo podobny, nawet układ książek - rozdziały opowiadane przez poszczególnych bohaterów itd :)
UsuńNo właśnie obie pisarki mają bardzo zbliżony do siebie styl pisania, ale mi to w żaden sposób nie przeszkadza :)
UsuńMi też nie :) Obie są świetne!
UsuńMoże kiedyś nad nią pomyślę...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs.
O! Super! Mam w planach tę książkę :)
UsuńMam właśnie ochotę teraz na taką historię, jak ta w książce!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Wow! Szalenie ciekawy temat! Bardzo bym chciała przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam. Jeszcze nie znam. Ale na pewno przeczytam. Lubię Jodi, więc jeśli styl Diane jest podobny - to tylko jeszcze bardziej mnie to przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńciekawa książka, muszę ja kiedyś od Ciebie pożyczyć :)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciągnęła mój wzrok, a Twoja recenzja zachęciła. Lubię takie obyczajówki, szczególnie jeśli podejmują ciekawy i niecodzienny temat.
OdpowiedzUsuńBędę mieć ją na uwadze, chętnie przeczytam :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki autorki a ta ma szczególne miejsce na półce mojej domowej biblioteczki. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńMimo tak pozytywnej opinii, raczej nie przeczytam. Nie ukrywam, że za obyczajówkami nie przepadam. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Bardzo ciekawy temat, jak będę miała jak to przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTematyka jak najbardziej w obszarze moich zainteresowań! :)
OdpowiedzUsuńMam w planach czytelniczych od pewnego czasu, mam nadzieję że wkrótce uda mi się t książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę książkę. Twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdziła ;)
OdpowiedzUsuńI ja się podpisuję :)
UsuńW tym miesiącu poznałam w końcu twórczość Chamberlain, dzięki "Zatoce o północy", która okazała się bardzo dobrą lekturą. "W słusznej sprawie" wydaje się książką, która mogłaby jeszcze bardziej przypaść mi do gustu, zatem muszę dorwać ją w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuń