piątek, 16 maja 2014

"MORELOWY SAD" AMANDA COPLIN

Amanda Coplin
Morelowy Sad
Black Publishing
liczba stron : 488
Wołowiec 2014
Dwie nastoletnie dziewczyny, obie brzemienne, uciekają od stręczyciela, który zamienił ich życie w piekło. Spokój znajdują na ziemi Williama Talmadge'a, sadownika, wiodącego samotne życie wśród owocowych drzew. Tak mniej więcej rozpoczyna się kolejna książka z serii kaszmirowej wydawnictwa Black Publishing, którą ostatnio miałam przyjemność przeczytać.

Gdy William Talmadge był małym chłopcem, jego ojciec zginął w kopalni. Matka, właściwie nie podając powodu, wyrusza wraz z nim i jego siostrą Elsbeth w długą podróż. Po wielu dniach - głównie wyczerpującego marszu - trafiają do doliny. Jest 1857 rok. 
Początkowo nie było tam praktycznie nic - dwie marne jabłonki i chata, która stała się ich domem. Z czasem Talmadge, jego matka i siostra odnaleźli w dolinie spokój. Zaczęli uprawiać warzywa, poczuli się jak u siebie. Rodzinna sielanka nie trwała jednak długo. Po niespełna trzech latach matka Williama zmarła na płuca. "Jesienią 1864 roku Talmadge zachorował na ospę i omal nie umarł [...] w 1865 roku, Elsbeth  poszła do lasu za polem nazbierać ziół i nie wróciła*". Talmadge nie dowiedział się, co stało się z siostrą. Jej zniknięcie rzuciło się jednak długim cieniem na reszte jego życia. Od tego momentu William samotnie uprawiał swoje drzewa, pielęgnując je i zatracając się zupełnie w swojej pasji. 

Życie Tamladge'a zmieniło się w momencie, gdy pojawiły się w nim dwie nastolatki. Obie brudne, przestraszone, nieufne jak dzikie zwierzęta. Nie zbliżały się do niego. Nocowały na drzewach, w trawie. On natomiast zaakceptował ich obecność na swojej ziemi. Chciał im pomóc. Wystawiał na ganek jedzenie, po które przychodziły, zachowując powściągliwość i unikając zbędnego kontaktu. Między mężczyzną i dziewczynami zrodziła się więź, której nie można określić jednym słowem. Zaufanie? Przyzwyczajenie? Względne poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji? Nie wiem. Chociaż prawie ze sobą nie rozmawiają, przyzwyczajają się do swojej obecności. On akceptuje Dellę i Jane, one próbują przywyknąć do niego. Pewne jest to, że pojawienie się dziewczyn sprawi, iż życie Talmadge'a obierze zupełnie inny kierunek.


"Morelowy Sad" to debiut Amandy Coplin. Urodzona w 1980 roku autorka stworzyła dojrzałą, zaplanowaną w najmniejszym szczególe i dokładnie przemyślaną powieść. 

Drodzy czytelniczy, niech nie zwiedzie Was urocza, sielska okładka, nasycona ciepłymi barwami. Książka nie jest kolejną opowieścią o tym, że zagubione duszyczki - w tym przypadku nastolatki Jane i Della - odnajdują radość i harmonię wśród idyllicznego, kojącego krajobrazu, gdzieś w  dolinie. Nic z tych rzeczy. Historia jest o wiele bardziej skomplikowana i wsiąka w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, w których strach przegrywa z potrzebą istnienia a miłość budzi się jako maleńki płomyk, by osiągnąć rozmiar olbrzymiego ogniska.  

Amanda Copiln stworzyła książkę, która niesie ze sobą olbrzymi ładunek emocjonalny, chociaż napisana jest dość powściągliwie i bez zbędnego patosu. Losy bohaterów powieści oraz oni sami dysponują całą gamą uczuć, od tych najgłębszych i najpiękniejszych po trudne, które ciężko przyswoić. Amanda Coplin stawia tezę, że czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu. Jej bohaterowie próbują z nim żyć, zagłuszyć go lub zastąpić innym uczuciem. Pragnieniem zemsty albo bezinteresowną, gorącą miłością. W powieści przeszłość odgrywa olbrzymią rolę, kształtuje bohaterów, którzy nie mogą się od niej uwolnić. Wraca do nich po latach z wielką siłą, z którą nie umieją walczyć. Muszą się poddać, zrobić to, co do nich należy. 

To opowieść o poświęceniu i całkowitemu oddaniu się komuś innemu, o tym, że praca, trud i wysiłek nie idą na marne. A przede wszystkim, "Morelowy Sad" to opowieść o przywiązaniu, tak ogromnym, że przetrwa każdą przeciwność losu. 

Gorąco polecam. Znakomita książka! 

K.K.

* s. 21

Za książkę dziękuję mojemu kochanemu mężowi! 

21 komentarzy:

  1. Och, jak ja chciałabym mieć tę książkę na swojej półce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka okładka, ale treść już nie tak bardzo. Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Seria Kaszmirowa jest wspaniała. Na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :) Przede mną jeszcze "Szepty lasu". Podobno najsłabsze z serii, ale mam nadzieję, że i tak trzymają wysoki poziom.

      Usuń
  4. Popieram: okładka zwodnicza, a treść świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam tę książkę. Okładka kontrastująca z treścią jest świetną formą promocji, na którą, w tym wypadku, się łapię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmyliła mnie ta słodka, sielska okładka, bowiem myślałam, że mam do czynienia lekką, optymistyczną powiastką, a nie z poruszającą i pełną emocji historią. W każdym razie czuje się zainteresowana i będę o niej pamiętać w wolniejszym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka mnie elektryzuje swoją okładką:) Bardzo chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Smakowity tytuł, ciekawa fabuła, powalająca recenzja :) Muszę ją mieć :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę w końcu sięgnąć po tą książkę, bo coraz bardziej mnie iryguje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawa recenzja. Z wielką przyjemnością sięgnę po tę powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Treść wspaniała. Rzeczywiście po okładce bym się tego nie spodziewała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Okładka, chociaż piękna, to w tym przypadku zmyłka :)

      Usuń
  12. Świetna recenzja! Zapisuję sobie tytuł, bo zapowiada się ciekawa i naprawdę nietuzinkowa powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa recenzja, z chęcią sięgnę po tę książkę. Okładka rzeczywiście piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria Kaszmirowa jest pięknie wydana, to prawda :)

      Usuń
  14. Mam tę książkę od pewnego czasu w planach czytelniczych. Dodatkowo Twoje recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła do sięgnięcia po powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka Amandy Coplin okazała się świetnie przemyślanym i skonstruowanym debiutem:) Okładka rzeczywiście nie zapowiada tak trudnej i dającej do myślenia treści :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi się taka wnikliwość i bogactwo emocji, o jakich wspominasz. Widziałam już kilka pozytywnych recenzji "Morelowego sadu", ale po Twojej wiem, że na pewno muszę po te książkę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, również te negatywne - często dają do myślenia :)
Spam usuwam. Podawanie adresu swojego bloga w każdym komentarzu nie jest fajne - szybciej zajrzę do Ciebie, jeżeli treść komentarza mnie zainteresuje/zaintryguje/pobudzi do refleksji, niż wtedy, gdy będziesz wklejał/wklejała linki :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...