Amanda Coplin Morelowy Sad Black Publishing liczba stron : 488 Wołowiec 2014 |
Dwie nastoletnie dziewczyny, obie brzemienne, uciekają od stręczyciela, który zamienił ich życie w piekło. Spokój znajdują na ziemi Williama Talmadge'a, sadownika, wiodącego samotne życie wśród owocowych drzew. Tak mniej więcej rozpoczyna się kolejna książka z serii kaszmirowej wydawnictwa Black Publishing, którą ostatnio miałam przyjemność przeczytać.
Gdy William Talmadge był małym chłopcem, jego ojciec zginął w kopalni. Matka, właściwie nie podając powodu, wyrusza wraz z nim i jego siostrą Elsbeth w długą podróż. Po wielu dniach - głównie wyczerpującego marszu - trafiają do doliny. Jest 1857 rok.
Początkowo nie było tam praktycznie nic - dwie marne jabłonki i chata, która stała się ich domem. Z czasem Talmadge, jego matka i siostra odnaleźli w dolinie spokój. Zaczęli uprawiać warzywa, poczuli się jak u siebie. Rodzinna sielanka nie trwała jednak długo. Po niespełna trzech latach matka Williama zmarła na płuca. "Jesienią 1864 roku Talmadge zachorował na ospę i omal nie umarł [...] w 1865 roku, Elsbeth poszła do lasu za polem nazbierać ziół i nie wróciła*". Talmadge nie dowiedział się, co stało się z siostrą. Jej zniknięcie rzuciło się jednak długim cieniem na reszte jego życia. Od tego momentu William samotnie uprawiał swoje drzewa, pielęgnując je i zatracając się zupełnie w swojej pasji.
Życie Tamladge'a zmieniło się w momencie, gdy pojawiły się w nim dwie nastolatki. Obie brudne, przestraszone, nieufne jak dzikie zwierzęta. Nie zbliżały się do niego. Nocowały na drzewach, w trawie. On natomiast zaakceptował ich obecność na swojej ziemi. Chciał im pomóc. Wystawiał na ganek jedzenie, po które przychodziły, zachowując powściągliwość i unikając zbędnego kontaktu. Między mężczyzną i dziewczynami zrodziła się więź, której nie można określić jednym słowem. Zaufanie? Przyzwyczajenie? Względne poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji? Nie wiem. Chociaż prawie ze sobą nie rozmawiają, przyzwyczajają się do swojej obecności. On akceptuje Dellę i Jane, one próbują przywyknąć do niego. Pewne jest to, że pojawienie się dziewczyn sprawi, iż życie Talmadge'a obierze zupełnie inny kierunek.
Życie Tamladge'a zmieniło się w momencie, gdy pojawiły się w nim dwie nastolatki. Obie brudne, przestraszone, nieufne jak dzikie zwierzęta. Nie zbliżały się do niego. Nocowały na drzewach, w trawie. On natomiast zaakceptował ich obecność na swojej ziemi. Chciał im pomóc. Wystawiał na ganek jedzenie, po które przychodziły, zachowując powściągliwość i unikając zbędnego kontaktu. Między mężczyzną i dziewczynami zrodziła się więź, której nie można określić jednym słowem. Zaufanie? Przyzwyczajenie? Względne poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji? Nie wiem. Chociaż prawie ze sobą nie rozmawiają, przyzwyczajają się do swojej obecności. On akceptuje Dellę i Jane, one próbują przywyknąć do niego. Pewne jest to, że pojawienie się dziewczyn sprawi, iż życie Talmadge'a obierze zupełnie inny kierunek.
"Morelowy Sad" to debiut Amandy Coplin. Urodzona w 1980 roku autorka stworzyła dojrzałą, zaplanowaną w najmniejszym szczególe i dokładnie przemyślaną powieść.
Drodzy czytelniczy, niech nie zwiedzie Was urocza, sielska okładka, nasycona ciepłymi barwami. Książka nie jest kolejną opowieścią o tym, że zagubione duszyczki - w tym przypadku nastolatki Jane i Della - odnajdują radość i harmonię wśród idyllicznego, kojącego krajobrazu, gdzieś w dolinie. Nic z tych rzeczy. Historia jest o wiele bardziej skomplikowana i wsiąka w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, w których strach przegrywa z potrzebą istnienia a miłość budzi się jako maleńki płomyk, by osiągnąć rozmiar olbrzymiego ogniska.
Amanda Copiln stworzyła książkę, która niesie ze sobą olbrzymi ładunek emocjonalny, chociaż napisana jest dość powściągliwie i bez zbędnego patosu. Losy bohaterów powieści oraz oni sami dysponują całą gamą uczuć, od tych najgłębszych i najpiękniejszych po trudne, które ciężko przyswoić. Amanda Coplin stawia tezę, że czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu. Jej bohaterowie próbują z nim żyć, zagłuszyć go lub zastąpić innym uczuciem. Pragnieniem zemsty albo bezinteresowną, gorącą miłością. W powieści przeszłość odgrywa olbrzymią rolę, kształtuje bohaterów, którzy nie mogą się od niej uwolnić. Wraca do nich po latach z wielką siłą, z którą nie umieją walczyć. Muszą się poddać, zrobić to, co do nich należy.
To opowieść o poświęceniu i całkowitemu oddaniu się komuś innemu, o tym, że praca, trud i wysiłek nie idą na marne. A przede wszystkim, "Morelowy Sad" to opowieść o przywiązaniu, tak ogromnym, że przetrwa każdą przeciwność losu.
Gorąco polecam. Znakomita książka!
K.K.
* s. 21
Za książkę dziękuję mojemu kochanemu mężowi!
Och, jak ja chciałabym mieć tę książkę na swojej półce...
OdpowiedzUsuńJa też...
UsuńSłodka okładka, ale treść już nie tak bardzo. Chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńSeria Kaszmirowa jest wspaniała. Na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :) Przede mną jeszcze "Szepty lasu". Podobno najsłabsze z serii, ale mam nadzieję, że i tak trzymają wysoki poziom.
UsuńPopieram: okładka zwodnicza, a treść świetna! :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę. Okładka kontrastująca z treścią jest świetną formą promocji, na którą, w tym wypadku, się łapię.
OdpowiedzUsuńZmyliła mnie ta słodka, sielska okładka, bowiem myślałam, że mam do czynienia lekką, optymistyczną powiastką, a nie z poruszającą i pełną emocji historią. W każdym razie czuje się zainteresowana i będę o niej pamiętać w wolniejszym czasie.
OdpowiedzUsuńTa książka mnie elektryzuje swoją okładką:) Bardzo chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSmakowity tytuł, ciekawa fabuła, powalająca recenzja :) Muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Muszę w końcu sięgnąć po tą książkę, bo coraz bardziej mnie iryguje.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Z wielką przyjemnością sięgnę po tę powieść:)
OdpowiedzUsuńTreść wspaniała. Rzeczywiście po okładce bym się tego nie spodziewała.
OdpowiedzUsuńNo! Okładka, chociaż piękna, to w tym przypadku zmyłka :)
UsuńŚwietna recenzja! Zapisuję sobie tytuł, bo zapowiada się ciekawa i naprawdę nietuzinkowa powieść :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja, z chęcią sięgnę po tę książkę. Okładka rzeczywiście piękna :)
OdpowiedzUsuńSeria Kaszmirowa jest pięknie wydana, to prawda :)
UsuńMam tę książkę od pewnego czasu w planach czytelniczych. Dodatkowo Twoje recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła do sięgnięcia po powieść :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńKsiążka Amandy Coplin okazała się świetnie przemyślanym i skonstruowanym debiutem:) Okładka rzeczywiście nie zapowiada tak trudnej i dającej do myślenia treści :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka wnikliwość i bogactwo emocji, o jakich wspominasz. Widziałam już kilka pozytywnych recenzji "Morelowego sadu", ale po Twojej wiem, że na pewno muszę po te książkę sięgnąć.
OdpowiedzUsuń