![]() |
źródło: http://www.papierowyksiezyc.pl/ |
Na okładce książki Elizabeth Haynes możemy przeczytać, że to : "Mrożący krew w żyłach thriller, który bez ogródek, choć z wrażliwością, portretuje przemoc w rodzinie i stanowi dogłębną analizę stanu chorobliwej obsesji". Słowa te skierowała pod adresem powieści Rosamund Lupton, autorka bestselleru "Siostry". O ile z drugą częścią wypowiedzi zgadzam się prawie w całości, o tyle fragment o mrożącym krew w żyłach thrillerze, jest moim zdaniem mocno na wyrost, ale po kolej.
Książka jest debiutem Elizabeth Haynes. Debiutem udanym, ponieważ publikacja stała się objawieniem roku w Wielkiej Brytanii.
Książka jest dobra, powiedziałabym nawet, że bardzo dobra. Narracja odbywa się na dwóch płaszczyznach czasowych ; kiedy główna bohaterka, Cat Bailey, spotyka swojego oprawcę i pozostaje z nim w toksycznym związku oraz kilka lat później.
Może zacznę od minusów. Nie wydaje mi się, by książka była mrożącym krew w żyłach thrillerem. Ok, oprawca był, zostawił głębokie rany w psychice dziewczyny, teraz wychodzi na wolność. Zaczyna się niepokój - mniej lub bardziej uzasadniony. To wszystko się zgadza. Miałam jednak wrażenie, że konfrontacja z byłym oprawcą nie jest najmocniejszą stroną tej książki. Nie chodzi w niej o to, że on być może ukrywa się gdzieś w ciemnościach, siedzi w mroku, zakrada się niczym duch, by wyjść i dokończyć swoje dzieło. Nie to sprawiło, że pochłonęłam tę książkę w jedno popołudnie. I nie to jest jej największym atutem.
Siła książki Elizabeth Haynes tkwi w rozłożonej na czynniki pierwsze sylwetce ofiary przemocy domowej, sportretowaniu tego zjawiska oraz analizie konsekwencji, jakie za sobą niesie. Bohaterka książki, Cat, mimo upływu lat żyje w cieniu piekła, które zafundował jej - wydawałoby się idealny - chłopak. Dziewczyna spędzająca niegdyś czas na beztroskich zabawach, włócząc się po klubach i biorąc z życia garściami, ma nerwicę natręctw oraz objawy stresu pourazowego. Nie ufa sama sobie. Obsesyjnie sprawdza zabezpieczenia swojego mieszkania.
Sprawcą jej stanu jest Lee, przystojniak który miał być spełnieniem marzeń o bezgranicznej, szczerej miłości. Nikt, również znajomi Cat, nie wiedzieli, że w najciemniejszym kącie dzieją się rzeczy, które trudno sobie wyobrazić.
Słabą stroną książki jest wymieniana na tylnej okładce "intryga". Moim zdaniem stanowi ona tylko tło do analizy przeżyć Cat. Dość słabe jest również rozwiązanie akcji, sceny finałowe. Zdaje się, jakby autorka nie miała pomysłu na zakończenie pewnych wątków, na konfrontację Cat i Lee, której spodziewamy się praktycznie od początku książki. Można to tłumaczyć tym, iż "W najciemniejszym kącie" jest debiutem Haynes. Zresztą, sprawne zakończenie akcji nie jest takie proste - wiadomo, że nawet Stephen King ma słabsze końcówki :)
"W najciemniejszym kącie" pozwala zrozumieć wiele rzeczy. Obala mity o tym, że z toksycznego związku łatwo się wyrwać. Jest przede wszystkim studium przypadku ; poznajemy przecież Cat przed poznaniem Lee i widzimy ją kilka lat po tym, jak udało jej się od niego uwolnić. Doświadczenia dziewczyny są tak traumatyczne, że ciągną się za nią jeszcze przez długie lata.
Pod tym względem, to naprawdę dobra książka. Jeżeli nie będziecie nastawiali się na "mrożący w żyłach thriller", ale książkę będącą analizą i portretem przemocy domowej oraz trudnego powrotu do normalnego życia po uwolnieniu się od oprawcy, będziecie zadowoleni. Ja oceniam tę książkę właśnie w takich kategoriach.
K.K.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu PAPIEROWY KSIĘŻYC