"Zaplątana miłość" to pierwsza książka z serii "Stacja Jagodno" autorstwa Karoliny Wilczyńskiej. Nie lubię wkładania książek w szufladki i przyklejania im łatek, ale ta powieść to stuprocentowa literatura kobieca. Książka napisana przez Panią dla Pań.
Ostatnio bardzo rzadko zdarza mi się czytać powieści skierowane do płci pięknej. Kiedy jednak akcja książki dzieje się na polskiej prowincji, nie umiem się jej oprzeć.
Niech jednak nie zmyli Was optymistyczna, słoneczna okładka. Książka nie jest lekką, sielską opowiastką o ucieczce na wieś. To historia rodzinna, w której główną rolę grają matka, córka i babcia. Tamara, wychowująca samotnie nastoletnią Marysię musi zmierzyć z buntem swojej ukochanej jedynaczki. Dziewczyna wkroczyła w wiek chmurny i (niestety!) nieco durny, kiedy to rówieśnicy a nie rodzice są autorytetami i najważniejszymi osobami w życiu. Buzujące hormony Marii do granic możliwości naciągnęła zmiana szkoły. W elitarnej jednostce zasada jest prosta: im lepsze ma się buty i bardziej wyrazisty kolor szminki na ustach, tym bardziej jest się "cool". Marysia poznaje nowych ludzi, zakochuje się, zaczyna być bezkrytyczna wobec nowych znajomych i chłopaka, który zawrócił jej w głowie.
Jak to bywa w życiu,bunt nastoletniej córki nie jest jedynym problemem Tamary. Kobieta ma prawdziwy młyn w pracy, zaczyna się również spotykać z pewnym przystojnym kolegą z firmy, co dodatkowo komplikuje jej relacje z córką. Relacje Tamary z matką również nie są wzorowe.
Kobieta odkrywa jednak swoją oazę spokoju. Przez splot kilku wydarzeń znajduje się w małym, białym domku na wsi, gdzie mieszka jedynie straszą pani. Tamara szybko odnajduje w "babci" Róży bratnią duszę i przekonuje się, że pobyt w jej domu to terapia lepsza, niż wizyta u najwybitniejszego psychologa.
"Zaplątana miłość" to pierwsza książka z cyklu "Stacja Jagodno" autorstwa Karoliny Wilczyńskiej. I chociaż przyznać muszę, że fabuła nie jest jakoś wybitnie skomplikowana, a postacie raczej przewidywalne, to książkę czytało mi się naprawdę świetnie. "Zaplątana miłość" idealnie sprawdzi się jako odskocznia od codziennych problemów. To książka, która doskonale nadaje się na zimową niedzielę, spędzoną na kanapie pod kocem oraz wiosenny poranek na tarasie.
Polecam wszystkim Paniom, to wyśmienity prezent na zbliżający się Dzień Kobiet! ;-)
Ostatnio bardzo rzadko zdarza mi się czytać powieści skierowane do płci pięknej. Kiedy jednak akcja książki dzieje się na polskiej prowincji, nie umiem się jej oprzeć.
Niech jednak nie zmyli Was optymistyczna, słoneczna okładka. Książka nie jest lekką, sielską opowiastką o ucieczce na wieś. To historia rodzinna, w której główną rolę grają matka, córka i babcia. Tamara, wychowująca samotnie nastoletnią Marysię musi zmierzyć z buntem swojej ukochanej jedynaczki. Dziewczyna wkroczyła w wiek chmurny i (niestety!) nieco durny, kiedy to rówieśnicy a nie rodzice są autorytetami i najważniejszymi osobami w życiu. Buzujące hormony Marii do granic możliwości naciągnęła zmiana szkoły. W elitarnej jednostce zasada jest prosta: im lepsze ma się buty i bardziej wyrazisty kolor szminki na ustach, tym bardziej jest się "cool". Marysia poznaje nowych ludzi, zakochuje się, zaczyna być bezkrytyczna wobec nowych znajomych i chłopaka, który zawrócił jej w głowie.
Jak to bywa w życiu,bunt nastoletniej córki nie jest jedynym problemem Tamary. Kobieta ma prawdziwy młyn w pracy, zaczyna się również spotykać z pewnym przystojnym kolegą z firmy, co dodatkowo komplikuje jej relacje z córką. Relacje Tamary z matką również nie są wzorowe.
Kobieta odkrywa jednak swoją oazę spokoju. Przez splot kilku wydarzeń znajduje się w małym, białym domku na wsi, gdzie mieszka jedynie straszą pani. Tamara szybko odnajduje w "babci" Róży bratnią duszę i przekonuje się, że pobyt w jej domu to terapia lepsza, niż wizyta u najwybitniejszego psychologa.
"Zaplątana miłość" to pierwsza książka z cyklu "Stacja Jagodno" autorstwa Karoliny Wilczyńskiej. I chociaż przyznać muszę, że fabuła nie jest jakoś wybitnie skomplikowana, a postacie raczej przewidywalne, to książkę czytało mi się naprawdę świetnie. "Zaplątana miłość" idealnie sprawdzi się jako odskocznia od codziennych problemów. To książka, która doskonale nadaje się na zimową niedzielę, spędzoną na kanapie pod kocem oraz wiosenny poranek na tarasie.
Polecam wszystkim Paniom, to wyśmienity prezent na zbliżający się Dzień Kobiet! ;-)
Mam w planach :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że i mnie, i mamie się spodoba!
Pamiętam, że zabrałam tę książkę na weekend nad jeziorem. Cudownie wspominam. Zgadzam się, że jest to typowo "kobieca" literatura, ale ja taką lubię i myślę, że gro kobiet także :)Chociaż mogła mieć jakiś mocniejszy akcent.
OdpowiedzUsuńWidać, że lektura przypadła Ci do gustu. Jak tylko będę miała okazję, sama z chęcią przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńoj chyba nie dla mnie ta pozycja.... ale zapewne znajdzie wiele zwolenniczek
OdpowiedzUsuńWydaje się super, bardzo chciałabym przeczytać. Przede wszystkim ze względ na tematykę.
OdpowiedzUsuńAle nie mogłabym się nie przyczepić - pisząc "wizyta u psychologa" miałaś może na myśli psychoterapeutę. Psycholog to zawód-nie zawód, bardziej wykształcenie po studiach. A psycholog może być biznesowy i pracować w dziale marketingu, kliniczny i diagnozować, sądowy i pracować jako biegły, sportowy i wspierać psychikę sportowców. Częsta pomyłka, ale dla mnie z racji zainteresowań (przyszłego zawodu) ciężka zbrodnia ;)
Paulinka z
http://ksiegoteka.blogspot.com/
Ja to tylko nie rozmuiem, czemu autorki wciąż i wciąż i wciąż się upierają przy tym idiotycznym schemacie powieści dla kobiet - czuję się traktowana jak debil. Większość tych pozycji jest infantylna i mnie to szczerze denerwuje, rzadko trafiam na jaąś perełkę, a jeśli nie chcę się natknąć na jakąś niemiłą niespodziankę, to zawsze angielski wiek XIX <3
OdpowiedzUsuńhttps://ksiegoteka.blogspot.com/
Mnie nie przekonuje ;/
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do LBA! http://recenzjebrunetki.blogspot.com/2016/09/liebster-blog-award-3.html
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń