poniedziałek, 14 kwietnia 2014

"SUCHA SIERPNIOWA TRAWA" ANNA JEAN MAYHEW

"Sucha sierpniowa trawa" to debiut literacki. Autorka książki - Anna Jean Mayhew - napisała powieść w wieku siedemdziesięciu jeden lat! Muszę przyznać, że ta informacja wywarła na mnie ogromne wrażenie i w pewnym sensie napełniła mnie optymizmem. Nigdy nie jest za późno, by zacząć robić w życiu coś wspaniałego! :)

Cóż, być może to wiek autorki stanowił siłę napędową tej powieści. Wszak to lata zdobywania doświadczeń, życiowej mądrości, umiejętności zachowania dystansu do pewnych zjawisk i wydarzeń. 
"Sucha sierpniowa trawa" jest niewątpliwie zabraniem głosu w sprawie, która wydaje się - przynajmniej ostatnimi czasy - rozłożona na czynniki pierwsze przez różne segmenty szeroko pojętej kultury. Weźmy pod uwagę chociażby film. W ostatnich latach powstały dwa bardzo głośne obrazy poruszające - w różny sposób - tematykę rasizmu. Mam na myśli "Django" Quentina Tarantino i "12 Years a Slave" Steve'a McQueen'a. 

Mogłoby się wydawać, że na ten temat powiedziano już wszystko. Nic bardziej mylnego! Anna Jean Mayhew udowadnia, że motyw segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych może stanowić rdzeń wspaniałej powieści obyczajowej, która nie emanuje patosem, nie bazuje na emocjach ani zbędnym sentymentalizmie.

USA. Rok 1954. Trzynastoletnia Jubie Watts wychowuje się w normalnej amerykańskiej rodzinie. To z perspektywy tej dziewczynki będziemy śledzili opisane w książce wydarzenia. Ojciec  Jubie pracuje, matka - Paula - zajmuje się domem i wychowaniem czwórki dzieci. Nie robi tego zupełnie sama - rodzina zatrudnia pomoc domową i opiekunkę do dzieci w jednej osobie - czarnoskórą Mary Luther. To ich "dziewczyna". Tak Mary będzie często określana na kartach powieści, zarówno przez obcych ludzi, jak również przez członków rodziny Watts. 
Rodzina Jubie - z wyjątkiem jej ojca - wybiera się w podróż na Florydę. Mieszka tam jej wujek Taylor z swoją córką. Już na granicy stanu Georgia podróżnych wita napis:

"MURZYNI
przestrzegajcie godziny policyjnej!
Po zachodzie słońca!
TYLKO DLA BIAŁYCH*"

To dopiero początek. Im bardziej idziemy w las, tym więcej szczegółów poznajemy. Problem z zameldowaniem Mary w hotelu, szukanie toalet dla Murzynów na stacjach benzynowych, zakaz jedzenia w tych samych restauracjach, autobusy z wyznaczonymi dla Murzynów miejscami (było ich mniej, znajdowały się z tyłu pojazdu). Ówczesna polityka wobec czarnoskórych mieszkańców nie jest w książce przedstawiona jednoznacznie i dokładnie opisana, ponieważ Jubie ma dopiero trzynaście lat. Dorośli o pewnych rzeczach nie mówią przy niej wprost. Działania "klanu" są w książce zasygnalizowane tylko urywanymi zdaniami i półsłówkami rzucanymi przez bohaterów. 

"Sucha sierpniowa trawa" to opowieść dwutorowa. Część rozdziałów stanowi relację z wydarzeń bieżących, część to retrospekcje. Jubie wraca do przeszłości, opowiada o historii swojej rodziny, o szczęśliwych latach matki i ojca, gdy byli jeszcze młodymi ludźmi. Będziemy podróżowali w czasie, by stopniowo tworzyć portret rodziny, która z różnych powodów ulega rozpadowi. W momencie wyjazdu na Florydę - czyli na początku powieści - w rodzinie Wattsów nie jest kolorowo, matka i ojciec przeżywają widoczny kryzys. Trzeba przyznać, że autorka zgrabnie poprowadziła obie opowieści, by w pewnym punkcie historii połączyć je w całość. 

W szerszej perspektywie "Sucha sierpniowa trawa" to przede wszystkim gorzka historia krzywdy, upokorzenia i poniżenia. Mary poznajemy jako wspaniałą, niezwykłą kobietę. Oddaną swojej rodzinie i społeczności. Osobę, która z niesamowitą pewnością siebie i graniczącą z bohaterstwem odwagą potrafiła upomnieć się o odrobinę szacunku wobec siebie i zachowania chociaż podstawowych praw, które jej przysługują. W czasach, o których opowiada Mayhew było to wielkim wyczynem. Mary nie skarży się, nie oczekuje pochwał i ogromnej wdzięczności. Chce tylko podstawowego szacunku i zapłaty za swoją ciężką pracę. Dla Jubie Mary jest jak przyjaciółka. To jej się zwierza, przy niej czuje się dobrze. 

Anne Jean Mayhew w 1954 roku miała zaledwie czternaście lat. Nigdzie nie jest napisane, że powieść zawiera elementy jej autobiografii, jednak możemy się spodziewać, że wiele z opisanych w książce okropności widziała na własne oczy. Jeżeli jednak ktoś przeczytał "Podziękowania" na końcu książki, zauważy, że autorka pisze: "Wyrazy wdzięczności dla kobiet, które utrzymywały porządek w naszym domu, gdy byłam dzieckiem i kiedy wyrosłam na nieporadną panią domu: Mary Leeper [...]**" Przypadek? Nie sądzę. 

"Sucha sierpniowa trawa" to wyczerpujący opis amerykańskiego społeczeństwa lat 50 XX wieku. Społeczeństwa, które nie pozbyło się jeszcze zakorzenionej głęboko w umysłach pogardy dla czarnoskórych osób. Przenoszone z pokolenia na pokolenie, utkwione w amerykańskiej mentalności przekonanie o wyższości białych, mające swój początek w czasach niewolnictwa, jeszcze przez lata zatruwało umysły białych obywateli USA. Wolna Ameryka przez wieki była tylko mitem. 
Książka to również wnikliwy i skrupulatny opis stosunków rodzinnych, a także drobiazgowa analiza małżeńskiego kryzysu. 

Muszę przyznać, że Anne Jean Mayhew bardzo zachowawczo podchodzi do emocji bohaterów. Nie epatuje nimi, raczej relacjonuje przebieg wydarzeń. Mimo braku patosu i wyniosłych opisów, podczas czytania książki strasznie się popłakałam. W tym również tkwi jej siła.

"Suchą sierpniową trawę" czyta się świetnie. Czas znika, zostają słowa. Oprócz tego, że książka stanowi doskonały pomysł na spędzenie sobotniego popołudnia, ma jeszcze jedną ważną zaletę. Dotyka tematu, który moim zdaniem jest bardzo uniwersalny. Tematu podziałów i sztucznie tworzonych różnic. Czyż nie oglądamy tego codziennie na naszym polskim podwórku?  Tam : czarni - biali. Tutaj : wypadek - zamach.... 

Polecam gorąco, każdemu!

K.K. 

*s. 19
**299





13 komentarzy:

  1. Genialna powieść!
    Jeszcze jej nie znam, ale koniecznie ją poznam!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją u siebie na półce. Przeczytam ją na pewno, głównie ze względu na to, że w okresie studiów, przy okazji pisania pracy magisterskiej, bardzo zainteresowałam się tą tematyką.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Sucha sierpniowa trawa" to niezła lektura, aczkolwiek mi zabrakło w niej tego czegoś, co chwyciłoby mnie za serce i nie pozwoliło zapomnieć o tej książce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest na mojej liście ta książka, na pewno przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, książka zmusza do myślenia. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Im jesteśmy starsi, tym lepsze piszemy książki, bo właśnie mamy więcej doświadczenia, większość rzeczy przeżyliśmy... Na książkę mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  7. To się nazywa debiut:) Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja!! Autorka rzeczywiście mimo leciwych lat stworzyła niesamowitą powieść. Ogromnie jestem zainteresowana poznaniem powyższej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, marzy mi się ona od jakiegoś czasu.

    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo... książka jest cudowna! Tobie również Wesołych Świąt, Basiu! :)

      Usuń
  10. Wiele dobrego słyszałam o tym tytule. Z pewnością po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 71 lat!!! Nigdy nie jest za późno, jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, również te negatywne - często dają do myślenia :)
Spam usuwam. Podawanie adresu swojego bloga w każdym komentarzu nie jest fajne - szybciej zajrzę do Ciebie, jeżeli treść komentarza mnie zainteresuje/zaintryguje/pobudzi do refleksji, niż wtedy, gdy będziesz wklejał/wklejała linki :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...