czwartek, 7 listopada 2013

"MIASTOWI, SLOW FOOD I ARONIA LOSU", ANNA KAMIŃSKA

Marzenia się spełniają. Serio. Jeżeli mi nie wierzycie, zapraszam do lektury "Miastowych..." Anny Kamińskiej. 
Książka jest zbiorem opowieści o ciekawych ludziach, którzy postanowili swoje szalone - czasami irracjonalne pomysły - wcielić w życie. Dzięki odwadze, uporowi i determinacji wiodą dziś szczęśliwą egzystencję, daleko od miejskiego gwaru i pośpiechu. 21 historii o mieszczuchach, którzy uciekli z miasta. 

Można nazywać ich różnie ; niepoprawni optymiści, idealiści, marzyciele. Ich historie zapalają jednak światełko w ciemnym tunelu, szczególnie jeżeli wydaje się nam, że nasze istnienie jest bez sensu, a wszelkie fantazje i pragnienia nigdy się nie spełnią. 
"Miastowi..." to lektura, która może stać się inspiracją, popchnąć do działania. Opisane w niej historie uświadamiają, że łamanie schematów i dążenie do celu, połączone z dużą determinacją, mają szansę zakończyć się sukcesem i sprawić, że odnajdziemy swoje miejsce na ziemi. 

Ponadto "Miastowi..." to hołd złożony polskiej wsi. Sielankowiej, pięknej, gdzie czas płynie wolniej, słońce świeci jaśniej a jesienne wieczory  mają w sobie więcej ciszy i spokoju. Wieś  to dla bohaterów książki Ziemia Obiecana. Czytając lekturę, ma się w uszach tekst piosenki Anny Jarkusztowicz:

"Znów pobiegłam na kres świata,
może dalej, czyli tu.
A tutaj życie - sen wariata, 
wreszcie życie jak ze snu."


Serdecznie polecam, szczególnie tym z Was, którzy są na życiowym zakręcie, nie wierzą w swoje możliwości i boją się realizacji marzeń. Warto próbować. Zawsze może się udać. 

K.K. 


Miastowi. Slow food i aronia losu, Anna Kamińska
Wydawnictwo Trio
okładka : miękka
liczba stron: 312
lipiec 2011
Dorzucam kilka zdjęć pięknej, polskiej wsi. Znalezione w sieci. 









Recenzja bierze udział w wyzwaniu : "Polacy nie gęsi"


12 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale tak fajnie ją opisałaś, że chyba się na nią skuszę a zdjęcia świetnie dodają uroku całej recenzji.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, ze nie przepadam za opowiadaniami, mogłabym się skusić :) Pozdrawiam
    p.s. Cudne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja, książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe. Nawet nie wiedziałam o istnieniu tej książki. Chętnie ją poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia, przypominają mi krajobrazy z miejscowości, w której mieszkam. Książka jest idealna na leniwe wieczory, niestety, moja półka ostatnimi czasy aż pęka w szwach, a i z czasem wolnym jest zbyt dobrze więc raczej odpuszczę sobie tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za te zdjęcia lata na koniec powinnaś iść do piekła! Tęsknie za ciepłem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Poza tym wiadomo, że najlepsze lato jest u nas na prowincji ; - )

      Usuń
  7. Och, mam tę książkę!! Co prawda nie pamiętam komu pożyczyłam (podejrzewam siostrę), ale jak już do mnie wróci przeczytam na pewno. Choć chyba poczekam do lata, żeby się nad samą sobą nie znęcać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powszechnie wiadomo, że lato jest najlepsze na polskiej wsi ; )

      Usuń
  8. Czytałam "Miastowych". Zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu reportaże, mniej wywiady, ale przyjemnie spędziłam z tą książką czas. Zabrakło kolorowych fotografii, czarno - białe nie oddały uroku polskiej wsi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, czarno - białe fotografie to mały minus tej książki. Jednak jest tak cudna i czyta się ją tak miło, że nie przejmowałam się tym zbytnio ; )

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, również te negatywne - często dają do myślenia :)
Spam usuwam. Podawanie adresu swojego bloga w każdym komentarzu nie jest fajne - szybciej zajrzę do Ciebie, jeżeli treść komentarza mnie zainteresuje/zaintryguje/pobudzi do refleksji, niż wtedy, gdy będziesz wklejał/wklejała linki :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...