sobota, 30 marca 2013

EWA STACHNIAK "KATARZYNA WIELKA. GRA O WŁADZĘ"

Niech nie zwiedzie Was tytuł! "Katarzyna Wielka. Gra o władzę" to nie jest historia panowania Katarzyny II Wielkiej, ale przybycia do Petersburga i próby przetrwania na bezlitosnym, pełnym intryg i spisków carskim dworze księżniczki Zofii Fryderyki. Tutaj ściany mają uszy - dosłownie! Każdy może być szpiegiem, każdy może donosić a najlepszy przyjaciel potrafi wbić nóż w serce i okazać się podłym zdrajcą. Żeby przetrwać i dojść do władzy, trzeba nauczyć się, że ta  gra nie ma zasad. Wszystkie chwyty są dozwolone. Trzeba być bardzo silnym i wytrwałym , bo droga może być długa i ciężka.
Narratorką w powieści jest Wawara Nikołajewa, dziewczyna pochodząca z Polski, która po śmierci ojca zostaje sierotą i trafia na dwór carski, gdzie ma pracować jako szwaczka. W wyniku splotu różnych wydarzeń, a także dzięki swej przenikliwości i bystrości, Wawara szybko zostaje zauszniczką ówczesnej carycy, Elżbiety. To oczami Warieńki obserwujemy carski dwór, poznajemy uczestników dworskiego życia oraz tajemnice pałacowych komnat. Dzięki Wawarze jesteśmy świadkami dojścia do władzy jednej z najbardziej wpływowych kobiet w historii świata. 

Caryca Katarzyna Wielka musiała przejść zwycięsko wiele ciężkich prób, by stać się najpotężniejszą kobietą w rosyjskiej historii. Przybyła do Petersburga jako czternastoletnia dziewczynka i kandydatka na żonę dla księcia Piotra III, na specjalne zaproszenie carycy Elżbiety. Zaborcza i apodyktyczna władczyni nakazała Wawarze, by zaprzyjaźniła się z młodą księżniczką, zyskała jej sympatię i miała dostęp do wszelkich tajemnic. Mająca szpiegować dla carycy Wawara zaprzyjaźniła się z księżniczką Zofią i została donosicielką na dwóch frontach. Jej historia może być dla niektórych (mam nawet wrażenie, że dla większości) bardziej istotną częścią opowieści, niż losy młodej księżniczki. 

"Katarzyna Wielka. Gra o władzę" nie jest powieścią historyczną. Zdarzenia w niej przedstawione to w większości spekulacje na temat tego, co mogło dziać się na dworze carskim po przybyciu Zofii. W opowieść wplecione zostały niektóre fakty z życia Katarzyny Wielkiej. Powieść nie zdobędzie zapewne uznania historyków, może natomiast zainteresować fanów wszelkich powieści historycznych. Dwór carski to dżungla, żeby móc w niej żyć,trzeba opanować trudną sztukę przetrwania. Tutaj nie ma miejsca na sentymenty, rozterki czy wyrzuty sumienia. Każdy zna swoją rolę, ale wie też, jak grać, żeby pozostać w grze jak najdłużej. 
Książka została napisana bardzo sumiennie, z niezwykłą troską o doskonałe zobrazowanie postaci oraz nakreślenie życia na carskim dworze, a wszystko to z wielką historią w tle. 

Żeby zobrazować to, co działo się na carskim dworze, pozwolę sobie zacytować mojego ulubionego autora, który grę o władzę rozłożył na czynniki pierwsze i zrobił to w sposób mistrzowski i absolutnie genialny:

"When you play the game of thrones, you win or you die. There is no middle ground"
George R.R. Martin.


K.K.

Ewa Stachniak, "Katarzyna Wielka. Gra o władzę"
okładka: miękka
liczba stron: 512
Wydawnictwo ZNAK









środa, 27 marca 2013

HENNING MANKELL "COMEDIA INFANTIL"

Henning Mankell to facet znany przede wszystkim z serii powieści kryminalnych o komisarzu Wallanderze. Tymczasem jeden z najbardziej znanych i najczęściej nagradzanych szwedzkich pisarzy stworzył ciekawą powieść, której akcję osadził w stolicy Mozambiku, Maputo. Nie chcę streszczać tutaj całej historii, bo uważam, że nie ma to sensu. Napiszę tylko, że afrykański chłopiec imieniem Nelio to postać niezwykła i inspirująca. To jego losy są głównym wątkiem książki, chociaż poboczne opowieści i mniej istotni bohaterowie opisani są z podobną czułością i troską.

Książkę czyta się bardzo dobrze, napisana jest ujmującym i powabnym językiem. Trzeba przyznać, że autor świetnie manipuluje czytelnikiem, którego historia niezwykłego dziesięciolatka, umierającego na dachu starego teatru maksymalnie pochłania. Mankell zmusza do refleksji, do przemyśleń. Jesteśmy ciekawi przedstawianej przez Nelia opowieści, zauważamy, że to nieprzeciętne i wyjątkowe dziecko. Przeżywamy jego dramaty, współczujemy, dopingujemy mu.  Książka wciąga nas do jego świata, który chwilami jest tak zły, że nie mamy siły przyjąć go na klatę. Są momenty, kiedy trzeba przerwać czytanie i zastanowić się nad sensem słów, które właśnie pochłonęliśmy, ale...

Wiedzieliście, że będzie jakieś "ale"? Ja w trakcie czytania byłam przekonana, że nie będzie. Niestety, kiedy odstawia się książkę na półkę, kiedy rzeczywistość powraca i zaczyna nas walić w głowę, spostrzegamy, że lektura ma swoje wady.

Tak, to zdecydowanie bardzo ujmująca powieść, która wzrusza i rozczula. Mam jednak wrażenie, że autor postawił sobie za punkt honoru, iż wywoła u czytelnika właśnie te uczucia. Momentami książka jest zbyt naiwna, zbyt prosta i bezkrytyczna. Jest oczywista, aż nadto. Ok, czasami fajnie jest, kiedy coś zostaje powiedziane wprost, ale bez przesady. Autor pokazuje nam paluszkiem wszelkie rozwiązania, wyjaśnia każde z nurtujących nas pytań. Główny bohater jest praktycznie duchem natchnionym, niemylącym się prorokiem. Świat bezdomnych dzieci, który początkowo smuci i przeraża, okazuje się być miejscem, gdzie przyjaźń ma największe znaczenie, gdzie bez względu na to, jak jest brudno, biednie i źle, dochodzi do zjednoczenia w obliczu śmierci jednego z nich. Trochę nierealne, ale miejmy nadzieję, że gdzieś faktycznie tak jest.  Brutalny jest natomiast świat złych bandytów - dorosłych, którzy są cyniczni, bestialscy i nieludzcy.

Trudno mi ocenić "Comedia Infantil" jednoznacznie. Z jednej strony, czytają książkę, miałam wrażenie, że to kawał dobrej literatury, mimo tego, że autor nie sili się na metafory i piszę wszystko wprost. Teraz jednak sama nie wiem, czy ta prostota nie była zbyt rażąca, momenty, które miały mnie wzruszać zbyt oczywiste a cała powieść nie dryfuje na mniemaniu autora, że umierający dziesięciolatek na długo zapadnie w pamięć czytelnika, wywołując całe pokłady uczucia i żalu?
Jeżeli Mankell zagrał z premedytacją na naszych uczuciach, to mimo wszystko trzeba powiedzieć, że udało mu się osiągnąć cel.

K.K.

Podczas szperania w internecie, by odszukać nieco wiadomości na temat książki  odkryłam, że na jej podstawie w 1998 roku został nakręcony film. Niestety, bardzo trudno go zdobyć. Dam znać, jeżeli sie uda. Tymczasem wrzucam dwa plakaty do filmu.




Filmowy Nelio
                                           
Henning Mankell, "Comedia Infantil"
okładka : miękka
liczba stron: 314
tłumaczenie: Anna Topczewska
WAB






niedziela, 24 marca 2013

CHUCK PALAHNIUK, "OPĘTANI"

Ta książka jest OBRZYDLIWA! Serio! Mój poziom tolerancji na okropieństwa serwowane przez pisarzy jest bardzo wysoki, ale  powieść Palahniuka dała mi w kość do tego stopnia, że do teraz nie ruszam jej z półki, nie dotykam, nie chcę jej widzieć. 
Spójrzcie tylko na okładkę! Fe! Już po niej można spodziewać się, że w środku znajduje się spora dawka ohydnych opisów i zdarzeń. Zresztą, wydaje mi się, że nieco wrażliwszych czytelników sama okładka może odstraszyć, bo jest niezwykle paskudna. Poobcinane paluchy. Zaczyna się impreza. 
Nie wiem jak to się stało, ale treść tej powieści wywarła na mnie tak wielki wpływ (tj. wzbudziła tak ogromny wstręt), że nawet czcionka, żółtawy kolor kartek i specyficzny zapach tuszu powodują u mnie odruchy wymiotne. No nie mogę, cholera, zmusić się do ponownego przejrzenia tej książki, nawet na potrzeby recenzji. Poziom naturalizmu i precyzja opisów sprawia, że tę powieść czuje się fizycznie, ona cuchnie, to jakiś wstrętny odór, obrzydliwa, śmierdząca maź.

Ok. Spokój. Przechodzę do sedna. 

O czym jest powieść? A o tym, że grupka świrów zamierza odbyć kurs pisarstwa. W tym celu przebywają do zaniedbanego, opuszczonego, starego domu. Pisząc "świry" nie mam na myśli osób, które cierpią na jakiekolwiek choroby psychiczne, ale osobników będących specyficznymi przedstawicielami naszego gatunku, w których łatwo odnajdziemy najgorsze ludzkie cechy. Przędąc swoje opowieści usiłują znaleźć drogę do sławy, do stania się kimś znanym i rozpoznawalnym. Kurs szybko przestaje ich obchodzić. Nie  zagłębiają się w metody dobrego pisarstwa, próbują zasłynąć za wszelką cenę, dlatego też niszczą wszelkie zapasy i chcą udawać, że opuszczony dom stał się ich więzieniem,  że są w nim przetrzymywani wbrew  woli. Wszystko po to, by po wyjściu opowiedzieć swoją historię jako chwytliwą i medialną, a przez to stać się osobą publiczną. Pojawia się jednak problem. Na kurs pisarstwa przybyło zbyt dużo osób. Zaczyna się gra, w której jedynym celem jest wyeliminowanie konkurencji. 
Chuck Palahniuk to świr. Nikt normalny nie napisałby tak odrażającej książki. Mimo trafnych metafor, słusznej satyry na ślepy konsumpcjonizm, poziom okrucieństwa i odpychających opisów jest tak wysoki,  że drugi raz nie sięgnę po tę powieść.  Autor pisze o zboczeniach, kanibalizmie, pedofilii, sadyzmie, masturbacji zakończonej wyrwaniem odbytu i połowy flaków (TAK! TEN FACET JEST NIEOBLICZALNY!).

Palahniukowi należą się jednak brawa. Autor rzuca wyzwanie naszemu poczuciu estetyki, siłuje się z nim, chcąc powiedzieć: "ej, Ty, tego nie ogarniesz na trzeźwo". Z moim zdecydowanie wygrał, chociaż zawsze uważałam, że nie jest to łatwe. 
Myślę, że Chuck Palahniuk po przeczytaniu mojej recenzji byłby z siebie dumny. Chodziło mu o to, by wywołać właśnie takie emocje. Ups.  

K.K. 

Chuck Palahniuk, "Opętani"
okładka: miękka
liczba stron: 475
tłumaczenie: Maciej Potulny
wydawnictwo NIEBIESKA STUDNIA







sobota, 23 marca 2013

"NIE OPUSZCZAJ MNIE" KAZUO ISHIGURO


Cóż mogę napisać? To piękna książka.Troje głównych bohaterów: Kathy, Ruth i Tommy, to z pozoru zwyczajne nastolatki. Chodzą do szkoły, mają znajomych, nawiązują przyjaźnie, zakochują się. Uwagę czytelnika zwraca jednak fakt, że nigdy nie opuszczają szkolnych murów, nie jeżdżą do domu na weekendy czy ferie, nie odwiedzają ich rodziny. Dla nich takie życie to norma, nie wyobrażają sobie, by było inaczej. 
Bohaterowie od zawsze się przyjaźnią. Stanowią nierozłączne trio, wewnątrz którego ciągle buzuje wiele emocji. Najważniejszym uczuciem, jakie ich łączy jest oczywiście miłość. Kathy zakochuje się w Tommy'm, który jest chłopakiem Ruth. On również zaczyna darzyć ją uczuciem, wydaje mu się jednak, że kocha również Ruth. Ich relacje zaczynają być coraz bardzie skomplikowane, a uczucie które się pojawia, zaczyna być sprawdzianem dla ich przyjaźni. Kathy zamierza jednak wyrwać się z przyjaźni, którą zaczyna uważać za toksyczną i składa wniosek, o zostanie opiekunką...

Książka zawiera elementy science fiction, są one jednak tłem dla historii głównych bohaterów. Fakt ich istnienia ma znaczący wpływ na ich zachowanie, przemyślenia i przeżycia. Nie chciałabym jednak zdradzać fabuły do końca, gdyż odkrycie tajemnicy, którą czujemy od pierwszych stron książki, to bardzo ważny moment dla czytelnika, który kształtuje dalszy odbiór powieści, stosunek do bohaterów i próbę zrozumienia ich uczuć i przeżyć. 

Wiem, że książkę tę można rozpatrywać jako dzieło o moralności i człowieczeństwie. Dla mnie jednak "Nie opuszczaj mnie" to przede wszystkim książka o sensie istnienia. Powieść jest rozważaniem o bólu przemijania, ale także hołdem dla życia, dla każdej dobrej chwili, która może się wydarzyć. Pozwala zrozumieć, że życie to największy skarb a każda dana nam chwila, szczególnie z bliską osobą, jest bezcenna. Myślę, ze po tej lekturze widzi się to bardzo wyraźnie.

K.K

Równie gorąco polecam przepiękny film "Never Let Me Go" z 2010 roku (premiera w PL w 2011 roku pod tytułem "Nie opuszczaj mnie") nakręcony na podstawie książki, z genialnymi rolami fantastycznej Carey Mulligan i wspaniałego Andrew Garfielda.




Oczywiście po premierze filmu wznowiono wydanie książki z zmienioną okładką. Obecnie można kupić ją w takiej wersji, jak zamieszczona na zdjęciu poniżej.






Kazuo Ishiguro, "Nie opuszczaj mnie"
oprawa: miękka
liczba stron: 320
tłumaczenie: Andrzej Szulc
wydawnictwo ALBATROS



czwartek, 21 marca 2013

"DOM NA KRAŃCU ŚWIATA" MICHAEL CUNNINGHAM


"Dom na krańcu świata" jest drugą książką Michaela Cunninghama z którą miałam okazję pobyć trochę dłużej. Pierwszą powieścią tego autora przeczytaną przeze mnie były fenomenalne "Godziny". "Dom na krańcu świata" to niezwykła opowieść, której akcja rozpoczyna się w latach 60. w miasteczku Cleveland. To w nim mieszkają i wychowują się bohaterowie powieści - doświadczony przez życie Bobby oraz inteligenty i wrażliwy Jonathan. Chłopców poznajemy w czasach wczesnego dzieciństwa, które miało duży wpływ na ich dalsze życie i ukształtowanie osobowości. Wydarzenia, które miały miejsce w tym okresie odcisną piętno na Bobbym i Jonathanie, będą wyjaśnieniem ich późniejszych zachowań, relacji z ludźmi, stosunku do świata i rzeczywistości. Chłopcy poznają się w szkole średniej, ich początkowo niezobowiązująca znajomość przekształca się w gorącą przyjaźń. Kiedy Jonathan wybiera dalszą edukację w Nowym Jorku a Bobby decyduje się pozostać w Cleveland ich drogi się rozchodzą. Ponownie spotykają się w mieście cudów - Nowym Jorku. Bobby wprowadza się do Jonathana i jego ekscentrycznej współlokatorki Clare (fenomenalnie napisana postać!), trzydziestokilkuletniej wyzwolonej kobiety. 

Autor szkicuje nam świetne portrety psychologiczne całej trójki. Nie skupia się jednak tylko na Bobbym, Jonathanie i Clare. Bardzo ciekawą postacią jest również matka Jonathana, Alice. Jesteśmy świadkami jej rozterek, którym towarzyszy matczyna chęć chronienia ukochanego jedynaka przed złymi wyborami, rozważań dotyczących szybkiego małżeństwa oraz relacji z starszym od siebie mężem. Obserwujemy tę kobietę, jej dylematy, walkę z samą sobą. Cunningham nakreślił bardzo ciekawą i złożoną postać, której losy, przemyślenia i stosunek do wielu spraw zapewne zainteresują czytelnika. 

Autor zastosował narrację pierwszoosobową, prowadzoną przez kilku bohaterów powieści. To głównie dzięki niej mamy tak intensywny i wnikliwy wgląd w myśli, emocje i dusze bohaterów, możemy poddać ich głębokiej analizie psychologicznej. Autor z niezwykłą gracją opisuje emocje postaci,ich smutki, żale, lęki oraz radości. Dzięki temu książkę czyta się z ogromną przyjemnością.

Serdecznie polecam! 

K.K.

PS Prawda, że okładka jest piękna?

Na podstawie książki w 2004 roku powstał film z Colinem Farrellem w roli głównej.






Michael Cunningham "Dom na krańcu świata"
okładka : twarda
liczba stron: 461
tłumaczenie: Maja Charkiewicz
Dom Wydawniczy REBIS






wtorek, 19 marca 2013

CHARLES PORTIS "PRAWDZIWE MĘSTWO"


 Książka została napisana w roku 1968. Szybko zyskała miano bestsellera. Jej popularność sprawiła, że rok po premierze doczekała się ekranizacji. O powieści ponownie zrobiło się głośno w 2010 roku, kiedy do kin wszedł film pod tym samym tytułem, reżyserowany przez zdobywców Oscara, wspaniałych braci Coen (tak, uwielbiam ich filmy. Podkreślenie jak najbardziej celowe!). Film został nominowany do Oscara aż w 10 kategoriach, w tym za film roku, najlepszy scenariusz adaptowany oraz najlepszą reżyserię. 


Książka, często określana westernem dla kobiet, jest zabawna i pełna orzeźwiającej energii. Główna bohaterka powieści to czternastoletnia Mattie Ross, która za punkt honoru stawia sobie pomszczenie swojego zamordowanego ojca. Dziewczynka jest postacią, którą od początku podziwiamy. Jest dzielna, szalenie odważna i zrobi wszystko, by zrealizować założony przez siebie cel. Mattie Ross to bohaterka zdecydowanie pozytywna, honorowa i czysta, kierują nią tylko dobre intencje.

Dziewczynka ma świadomość tego, że sama nie poradzi sobie ze schwytaniem bandyty, który zabił jej tatę, dlatego szuka wsparcia. Otrzymuje je - chociaż musi o nie walczyć - u Roostera Cogburna, zapitego szeryfa. Razem wyruszają w pełną niesamowitych przygód podróż, a ich początkowa obojętność zmienia się w niezwykłą przyjaźń. Autor przedstawia bohaterów z brutalną szczerością, pisząc wprost o ich wadach i przywarach. Nie wybiela Cogburna, mówi o braku manier, o jego szpetnym wyglądzie oraz chamskim zachowaniu. 



"Prawdziwe męstwo" to dobra książka, hołdująca najlepszym cechom człowieka. To opowieść o przyjaźni, odwadze, lojalności i honorze. 

Książkę czyta się przyjemnie i szybko. Serdecznie polecam! 


K.K.


Kadr z filmu braci Coen, True Grit (2010), Jeff Bridges jako Rooster Cogburn oraz Hailee Steinfeld jako Mattie Ross. Obie kreacje były nominowane do Oscara w 2011 roku.




Moją książeczkę kupiłam w księgarni Matras, gdzie można znaleźć świetne promocje. :)

Charles Portis, Prawdziwe Męstwo
okładka miękka
liczba stron : 278
tłumaczenie: Robert J. Szmidt
wydawnictwo SONIA DRAGA


NATSUO KIRINO "GROTESKA"

                                                     

Ach! Co to była za książka! Powieść Natsuo Kirino pochłonęła mnie kompletnie, odrywając na kilka godzin od rzeczywistości. W tej książce jest coś niezwykłego, coś fascynującego. Chce się ją poznać, być z nią, kontemplować jej wnętrze. Nie wiem, czy mój zachwyt był spowodowany tym, że akcja powieści ma miejsce w Tokio, mieście do którego zawsze chciałam pojechać, czy na mój stan wpłynęła piękna Yuriko, postać o której myślę do teraz. Autorka opisuje ją jako dziewczynę tak piękną, że przechodnie na ulicy zaczepiali ją kiedy spacerowała z matką. Jej idealna buzia pomagała w życiu, dzięki swojemu pięknu Yuriko mogła uczęszczać do prestiżowego liceum, chociaż nie osiągała aż tak dobrych wyników w nauce. Już w tej szkole zaczęła sypiać z mężczyznami. Poznany w liceum chłopak został jej menadżerem i załatwiał klientów. Yuriko przy pomocy swojej urody mogła wiele osiągnąć, mogła mieć wszystko, ale wybrała nieco inną drogę. Została prostytutką. I jako prostytutka zginęła.

Drugą bohaterką książki jest Kazue, znajoma z liceum Yuriko, która jest jej całkowitym przeciwieństwem. To świetna uczennica, bardzo ambitna, jest najlepsza we wszystkim. Mimo tego, Kazue nie jest szczęśliwa, ponieważ potrzebuje miłości i akceptacji. Jako dorosłą kobieta otrzymuje prestiżową posadę kierowniczą w czołowej japońskiej firmie. Mimo tego, że jej życie zawodowe doskonale się układa, Kazue nocami wychodzi z domu, by pracować jako prostytutka i szukać akceptacji wśród swoich klientów.


Główną narratorką w książce jest starsza siostra Yuriko, której imienia nie poznajemy. Moim zdaniem to celowy zabieg autorki. Nie przedstawia nam bohaterki, nie podaje jej imienia, sugerując  że zawsze była ona tylko starszą siostrą pięknej Yuriko

Nie wiem czym spowodowana jest moja fascynacja Yuriko? Może tym, że jest fizycznie doskonała, perfekcyjna? A może dlatego, że to bardzo skomplikowana osoba, której do końca nie można odkryć. Ma obsesje na punkcie oddawania swojego ciała mężczyznom. Mówi : 
''Myślę, że dla takiej nimfomanki jak ja nie ma lepszego zawodu niż prostytucja; taki los to dar niebios. Obojętnie, jak bardzo mężczyzna byłby brutalny czy też brzydki, w momencie kiedy to robimy po prostu muszę go kochać. [...] Nie potrafię odmówić mężczyźnie. jakbym była personifikacją pochwy- ucieleśnieniem kobiecej istoty. Gdybym kiedyś odmówiła jakiemuś mężczyźnie, przestałabym być sobą*" 

Książka Natsuo Kirino sprawia, że przenosimy się w inny świat i poznajemy ludzi, którzy nas fascynują, sprawiają, że nie możemy przestać o nich myśleć. Być może dla kogoś taką osobą będzie Kazuo, jej motywacja do bycia prostytutką, jej życie i osobowość. Dla mnie obiektem nieustannej fascynacji jest piękna Yuriko. Nie mogę wyrzucić jej z głowy. 

*str. 161

K.K.

Natsuo Kirino - Groteska
oprawa: miękka
liczba stron: 631
tłumaczenie:Witold Kurylak
wydawnictwo : SONIA DRAGA





poniedziałek, 18 marca 2013

STEPHEN KING "SKLEPIK Z MARZENIAMI"



Uwielbiam Stephena Kinga! 

Facet pisze fenomenalne książki, w charakterystycznym dla siebie stylu. Nie przeczytałam wszystkiego, co zdołał napisać, a jest tego sporo. Oglądałam jakiś amerykański sitcom, akcja sceny rozgrywała się w księgarni. Jakiś facet chcąc odwrócić uwagę konkurenta o względy pięknej blondynki, powiedział do niego: "Ej, idź zobacz czy Stephen King nie wydał czegoś w ciągu ostatnich 15 minut". 

Sklepik z marzeniami" jest jedną z moich ulubionych powieści. Wyobraźcie sobie, że do waszego nudnego miasteczka przyjeżdża nieznajomy gość. I że ten gość otwiera w waszym nudnym miasteczku sklep. Sprzedaje w nim "wszystko o czym zamarzysz". Tak właśnie rozpoczyna się powieść. "Sklepik z marzeniami" to kolejna książka Kinga, której akcja dzieje się w miasteczku w stanie Maine. I te miasteczka są najbardziej przerażające! Okazuje się, że ich mieszkańcy, mają sporo za uszami. W "Sklepiku..." ułożeni tubylcy z Castle Rock kupują swoje marzenia za zrobienie niewinnego żartu współmieszkańcowi, którego nie lubią. Oczywiście, by zatrzymać kupione figlem marzenia, mieszkańcy posuwają się coraz dalej...

Ludzie są egoistami, mówi King. Są zachłanni, zaborczy i dużo zrobią dla swojego własnego dobra. By zaspokoić swoje pragnienia i nie utracić tego co mają, są zdolni do najpodlejszych czynów. I wiecie co jest najgorsze? Ano to, że bohaterami tej książki są zwykli ludzie, tacy, którzy mieszkają w naszych sąsiedztwach. I tacy jak my. 

Książka warta przeczytania, mimo słabiej końcówki. Ach, zawsze mówiłam, że King nie potrafi dobrze kończyć :)

Na zdjęciu poniżej mój egzemplarz "Sklepiku...". Nieco chory :)


K.K.







Stephen King : Sklepik z marzeniami
okładka : miękka
liczba stron: 672
tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski
Wydawnictwo ALBATROS






SLASH I ANTHONY BOZZA "SLASH"

Biografie i autobiografie zawsze były w czołówce moich ulubionych gatunków literackich. Kiedy więc na polskim rynku, nakładem wydawnictwa KAGRA, pojawiła się autobiografia Slasha, znalazła się na liście prezentów, które chciałam otrzymać pod choinkę. Udało się :)


Na okładce książki, znajduje się hasło : "To wydaje się grubą przesadą... sęk w tym, że to prawda". Święte słowa, trafnie podsumowujące lekturę. Historia gitarzysty Guns N' Roses to splot zdarzeń, które mogło napisać tylko życie. Już od pierwszych stron, przedstawiających młodość Slasha, jego rodziców oraz kumpli z najmłodszych lat wiadomo, że nie będziemy się nudzić. Rozdziały o eskapadach Slasha na BMX-ie, jego młodzieńczych fascynacjach i miłość do gitary czytamy z wypiekami na twarzy, jak dobrą powieść przygodową. Gitarzysta oraz Anthony Bozza oprowadzają nas po Los Angeles lat '70 i '80, po gorących ulicach, zadymionych klubach, elektryzującym i pociągającym świecie artystów, których w Mieście Aniołów nie brakuje. Z książki bije niepowtarzalny klimat, wolność i energia. Dowiadujemy się, jak powstała jedna z najbardziej popularnych grup muzycznych wszech czasów, jakie relacje panowały między jej członkami oraz co spowodowało, że ich drogi się rozeszły. O kontrowersyjnych wydarzeniach, szeroko komentowanych w mediach gitarzysta opowiada szczerze, ale jednocześnie z dużym dystansem, bez zbędnych emocji. O rozpad zespołu nikogo nie oskarża. Nie wskazuje winnych. To zdecydowanie duży plus dla Slasha.

Ważnym tematem autobiografii jest walka muzyka z uzależnieniem od narkotyków. Gitarzysta nie próbuje się rozgrzeszać, o swoim nałogu opowiada bez ogródek. 

Książka traktuje również o dalszej drodze muzyka, projektach w których brał udział po odejściu z GnR oraz jego życiu prywatnym. 

Slash i Anthony Bozza dobrali doskonałe proporcje między rozdziałami poświęconymi różnym sferom życia artysty. Dzięki mnogości zabawnych opisów, anegdot oraz ciekawostek z życia muzyka książkę czyta się przyjemnie, nie sposób się od niej oderwać. Polecam serdecznie, nie tylko miłośnikom twórczości Slasha!




K.K.






Przepraszam za jakość zdjęć, były robione aparatem z telefonu :)

Slash i Anthony Bozza - Slash
Wydawnictwo Kagra
Tłumaczenie: Bartosz Donarski
484 strony, okładka twarda





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...