niedziela, 1 marca 2015

"W BLASKU GWIAZD" LYDIA NETZER


Drodzy!

Chciałabym opowiedzieć Wam o książce, która towarzyszyła mi przez ostatni tydzień."W blasku gwiazd" to debiutancka powieść Lydii Netzer. Niezbyt duża objętościowo książeczka (337 stron) jest debiutem. Debiutem udanym, mądrym i głębokim. 

"W blasku gwiazd" to opowieść o młodym małżeństwie. Sunny i Maxon znają się od dziecka, są bogaci, mają czteroletniego syna Bubbera, niebawem urodzi się ich córka. Maxon jest wybitnym naukowcem, laureatem Nagrody Nobla. Pracujący dla NASA mężczyzna wyrusza na Księżyc, by pomóc w jego kolonizacji. Sunny od tego momentu musi poradzić sobie z synem chorym na autyzm oraz innymi "ziemskimi" problemami. Jest jej tym ciężej, że dzień po starcie męża ma wypadek samochodowy. Z jej głowy na oczach sąsiadów spada peruka, która dotąd skrywała wieli sekret Sunny.

"W blasku gwiazd" to bardzo dobry pomysł na niedzielne popołudnie. Główną zaletą książki są moim zdaniem świetnie nakreślone postacie. Szczególnie cenię sposób, w jaki autorka sportretowała Sunny. Już na początku lektury uderzyło mnie, że ta młoda kobieta jest bardzo złożoną osobą. Trudno ją zaszufladkować i określić. Sunny to dziewczyna, która mimo zewnętrznego opanowania, ma w sobie chaos. Czytając książkę miałam wrażenie, że bohaterka ma dziwne, trudne do zdefiniowania problemy z własną tożsamością i kobiecością. Bardzo długo nie potrafiła siebie zaakceptować, a fizyczną odmienność próbowała zatuszować idealnym otoczeniem, wystrojem wnętrz jak z katalogu oraz bezmyślnym kopiowaniem tego, co było kreowane jako perfekcyjne i modne. Wynika to być może z jej trudnej przeszłości oraz faktu, iż od urodzenia była inna. 

Z kolei główny bohater, wychowany w ubogiej, naznaczonej przemocą rodzinie ma problem z dostosowaniem się do norm i zasad panujących w społeczeństwie. Właściwie zupełnie ich nie rozumie, są dla niego abstrakcją. By lepiej funkcjonować w świecie, uczucia i emocje zapisuje za postacią równań matematycznych. Jego wielka inteligencja sprawiła, że Maxon osiągnął niebywały sukces w świecie nauki. Tworzy roboty i jest w tym najlepszy. 

Tych dwoje ludzi pobrało się, tworząc niezwykłą parę. Związek, który nigdy nie był idealny, jednak naznaczony przywiązaniem i miłością. Lydia Netzer w swojej powieści dokonała kompletnej analizy tego małżeństwa, rozkładając na części pierwsze wszystkie żale i smutki Sunny zestawione z racjonalizmem i innością Maxona. Dołożyła do tego chorobliwy perfekcjonizm, obawę przed samotnością i walkę o maksymalne funkcjonowanie niepełnosprawnego syna. 

Na koniec chciałabym dodać, że nie poruszyłam w tym tekście wszystkich wątków, które pojawiają się w książce. Zrobiłam to z pełną świadomością i premedytacją, ponieważ nie chciałabym pozbawiać Was możliwości odkrywania tej wspaniałej historii. 

Serdecznie polecam tą piękną powieść!

K.K. 

Za możliwość poznania historii Sunny i Maxona dziękuję wydawnictwu Black Publishing.

15 komentarzy:

  1. Zachęciłaś mnie do lektury tej książki. Lubię czytać o trudnej codzienności, zwłaszcza gdy zmagają się z nią osoby, które z jakiegoś powodu znajdują się w cieniu swoich bliskich - ludzi sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo, czytałam już gdzieś o niej :) Takie książki czytane od czasu do czasu czasem dobrze robi :) Fabuła jest w miare ciekawa. Przeczytałabym tą książke chociażby dla samej okładce. Ma coś w sobie, co przyciąga. :D

    http://papierowa-kraina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam na długo przed premierą i nadal chcę, ale dzięki tej recenzji dużo bardziej niż na początku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna okładka i sama fabuła również brzmi ciekawie, dlatego postaram się w wolnym czasie zaznajomić z tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno przeczytam, pamiętam, że miałam już na nią chęć w momencie zapowiedzi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro polecasz, to czemu by nie przeczytać? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O książce nie słyszałam, o autorce również. Dobrze, że piszesz o niej, bo z pewnoscią umknęłaby mi ta historia. A nie powiem, miałabym ochotę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka faktycznie jest bardzo intrygująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję się zachęcona. Uwielbiam udane debiuty!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mieszane uczucia względem tej książki :) Z jednej strony odnalazłam w niej fragmenty, które bardzo mnie zaciekawiły, a z drugiej miałam problem z przebrnięciem przez niektóre snute przez bohaterkę opowieści... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planie przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Okładka mnie oczarowała, a twoja recenzja zachęciła do przeczytania tej pozycji. Chyba nie pozostało mi nic innego jak się w nią zaopatrzyć ;)

    raven-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna okładka, całkiem niezła zawartość, jak na mój gust i Twoja ciekawa recenzja. I to debiut! Cóż, nie pzostaje nic innego jak przeczytać.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ją na uwadze już jakiś czas, bo wydaje się naprawdę dobrym wyborem. No i ta okładka - cudo!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, również te negatywne - często dają do myślenia :)
Spam usuwam. Podawanie adresu swojego bloga w każdym komentarzu nie jest fajne - szybciej zajrzę do Ciebie, jeżeli treść komentarza mnie zainteresuje/zaintryguje/pobudzi do refleksji, niż wtedy, gdy będziesz wklejał/wklejała linki :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...